Impressum / kontakt

Witkacy w anegdocie i opowieściach po roku 1945

 

  • Persy
    Mówię o niej zdrobniałym imieniem, jakim do niej przemawialiśmy, ale jej prawdziwe imię było imieniem nadanym jej na cześć Witkacego — Percy Zwierzątkowskaja. Kiedy Marysia przyniosła pokazać ją, zupełnie jeszcze maleńką, i zdecydowaliśmy się wziąć ją od razu, orzekliśmy, że jej oryginalna uroda ma jakieś cechy urody bohaterek witkacowskich, nadaliśmy jej więc imię fascynującej, wyrafinowanej i trochę właśnie «zwierzątkowatej» dziewczynki z „Pożegnania jesieni”.
    Źródło: Anna Iwaszkiewiczowa, il. Szymon Kobyliński, Nasze zwierzęta, Nasza Księgarnia, Warszawa 1978, s. 48.
    (dodał Przemysław Pawlak)
  • Stawisko, 17 listopada 1961
    Trzeci dzień nie wychodzę z domu, jest zacisznie i dobrze. Tylko Hania, Hela, ja i nowa koteczka (Percy Zwierżątkowskaja, a recte Persy Wasiljewna – córka Bazylego – Zwierżątkowskaja – nazwana tak na pamiątkę Witkacego).
    Źródło: Jarosław Iwaszkiewicz, Dzienniki 1956-1963, opracowanie i przypisy Agnieszka i Robert Papiescy, Radosław Romaniuk, wstępem opatrzył Andrzej Gronczewski, Czytelnik, Warszawa 2010, s. 488. (dodał Przemysław Pawlak)
  • Szewcy w Sejmie!
    Ludwik Dorn, marszałek Sejmu (2007), wicepremier oraz minister spraw wewnętrznych i administracji (2005-2007), ongiś poseł Prawa i Sprawiedliwości, a obecnie Solidarnej Polski, z wykształcenia socjolog, lubi cytować znanych pisarzy (jak wiadomo sam para się piórem jako poeta, tłumacz i bajkopisarz). W środę (2 IV) podczas debaty sejmowej nad projektem ustawy o pomocy dla rodziców dzieci niepełnosprawnych, swoją orację zakończył słowami Sajetana Tempe: "Nie będziemy gadać niepotrzebnych rzeczy. Już nic gadać nie trzeba. Wszystko je wygadane do cna". Dzięki temu chyba po raz pierwszy z trybuny sejmowej "przemówił" Witkacy, a jego słowa powinni zapamiętać i wziąć sobie do serca (i rozumu) liczni posłowie, którzy celują w gadaniu niepotrzebnych rzeczy...Kto jest ich autorem ustalił redaktor prowadzący program "Szkło kontaktowe" w TVN.  (dodał Janusz Degler)
  • Amerykańskiej reżyserce teatralnej, Brooke O'Harra, współzałożycielce "The Theatre of a Two-headed Calf", zdarzyła się przy inscenizacji Tumora Mózgowicza następująca historia:
    Pewien matematyk obejrzał spektakl pięciokrotnie. Sztuka odwołuje się do teorii mnogości Georga Kantora, a matematyk, zafascynowany naszym spektaklem, był akurat specjalistą od teorii grup. W formie przedstawienia i w oprawie muzycznej wykorzystaliśmy podstawy teorii mnogości. Podczas każdego spektaklu Brian Bickerstaff, grający główną rolę, zapisywał bardzo złożone wyprowadzenie pewnego dowodu z teorii mnogości najpierw kredą na tablicy i potem dalej już na podłodze. Brian wyuczył się na pamięć długiej, skomplikowanej sekwencji wzorów, ale przypuszczam, że w kilku spektaklach zdarzyło mu się zrobić parę omyłek podczas jej wypisywania. Specjalista od teorii grup zauważył błędy i zapytał mnie, czy robimy to celowo, żeby doprowadzić publiczność do szału? ...
    Wywiad w piśmie internetowym "The Clyde Fitch Report" z 30 stycznia 2010 roku
    (dodał Marek Średniawa)